| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Manolo Cadenas nie poprowadzi Azotów Puławy. 64-letni trener, były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii i Orlen Wisły Płock, odrzucił w niedzielę propozycję klubu z Puław i wybrał ofertę Ademar Leon. Azoty są pod ścianą – nikt nie zakładał bowiem takiego scenariusza. Prezes Jerzy Witaszek musi szybko znaleźć wyjście awaryjne.
O tym, że Cadenas będzie szkoleniowcem Azotów informowaliśmy w połowie kwietnia. Wówczas było to praktycznie pewne. W ciągu miesiąca wszystko zmieniło się jednak niczym w kalejdoskopie.
Hiszpan był zachwycony wizją pracy w Puławach. Klub przystał na wszelkie jego wymagania: zapewnił mu wysoki i trzyletni kontrakt, środki na nowych graczy i to, co wskazywane było jako możliwą kość niezgody z prezesem Witaszkiem – niezależność przy decydowaniu o transferach. Cadenas miał stworzyć z Azotów silny europejskich ośrodek, którego celem w perspektywie kilku sezonów byłaby gra w Lidze Mistrzów. Nie zrażało go nawet to, że w nadchodzącym sezonie klubu może zabraknąć w Europie, po tym jak zajął dopiero szóste miejsce w rozgrywkach Superligi.
64-latek z entuzjazmem opowiadał o puławskim projekcie. W środę przyleciał nawet do Polski, spotkał się z prezesem Witaszkiem i wizytował budowę nowej hali w Puławach. Panowie zrobili sobie wspólne zdjęcie w szalikach Azotów i rozstali w poczuciu, że wkrótce spotkają się ponownie – już na oficjalnym podpisaniu umowy.
Trwają rozmowy odnośnie zatrudnienia trenera Manolo Cadenasa w Azotach-Puławy. Szkoleniowiec z Hiszpanii przebywał w środę 15 maja w Puławach. pic.twitter.com/f7AFgtBdfl
— K.S. Azoty-Puławy (@AzotyPulawy) May 16, 2019
Cadenas miał wrócić do Hiszpanii, by odbyć ostateczną rozmowę z rodziną i odrzucić dwie pozostałe propozycje – beniaminka francuskiej ekstraklasy Chartres oraz Ademar. W niedzielny wieczór hiszpański klub poinformował jednak, że... trener przystał na ich ofertę i zgodził się poprowadzić zespół.
El ABANCA Ademar León ha llegado a un acuerdo con Manolo Cadenas para que sea el entrenador del equipo durante las próximas temporadas. pic.twitter.com/tbg1yUXKNr
— //Abanca Ademar León (@ADEMARLEON) May 19, 2019
Dla hiszpańskich mediów i osób z otoczenia Cadenasa był to szok – jeszcze w sobotę wieczór Hiszpan zdecydowany był związać się z Azotami, o czym pisali lokali dziennikarze. W ciągu jednego dnia zmienił jednak zdanie.
Klub z Leon, tegoroczny grupowy rywal Wisły w Lidze Mistrzów, przedstawił mu ofertę pod koniec kwietnia. – Ademar to klub bliski mojemu sercu. Nieraz podkreślałem, że w Leon czuję się jak w domu – mówił w rozmowach z lokalną prasą. W klubie pracował już dwukrotnie, w sumie spędził w nim 13 sezonów i zdobył 13 tytułów. Dobrze zorientowany w sytuacji Cadenasa argentyński dziennikarz Roman Bravo z DEPORTV (Manolo jest selekcjonerem tamtejszej reprezentacji) podkreślał jednak: – Ze względu na historię Cadenas z szacunkiem podchodzi do propozycji Ademar, ale nie traktuje jej poważnie. Chce pracować w Puławach.
W niedzielę wszystko to zweryfikował jednak krótki komunikat zamieszczony przez hiszpański klub na Twitterze. Cadenas przystał na jego ofertę, mimo że ta nijak miała się do tej przedstawionej przez Azoty.
Hiszpan otrzymał mniejszy i krótszy kontrakt (na dwa lata). Na transfery nie ma co liczyć, bo kasa Ademar świeci pustkami. Cel klubu to ogranie młodzieży i występy w Pucharze EHF. Zadecydowało jednak serce... – Chyba obawiałem się, że już nigdy nie otrzymam propozycji z Ademar... – powiedział w poniedziałek w rozmowie z dziennikiem "Marca".
W Puławach jego decyzję przyjęto ze smutkiem. Hiszpan miał być impulsem do dalszego rozwoju klubu. Jego przyjazd do Polski byłby też znakomitą informacją dla krajowego szczypiorniaka. Zamiast tego prezes Witaszek jest pod ścianą – w środę podkreślał bowiem, że Cadenas to jedyny kandydat do prowadzenia zespołu. Nowego szkoleniowca musi "wyczarować" w trybie pilnym...
19 - 25
Zepter KPR Legionowo